"na pole, na polu, z pola- wyrażenie używane w odniesieniu do przestrzeni otaczającej dom, budynek, również miejsca pod gołym niebem
ogpol. na dwór, na dworze, na zewnątrz, z dworu, z zewnątrz; warszawskie: na dworzu
Jeden z najbardziej znanych i rozpoznawalnych regionalizmów krakowskich. Przez skojarzenie z pole 'ziemia uprawna' często wyśmiewane lub unikane. Mimo związanych z tym prognoz K. Nitscha z początku XX w. o wyparciu przez warszawskie i poznańskie na dwór, na dworze [Nitsch 1914: 268]- współcześnie częste i żywotne, co potwierdziły m.in. badania J. Kowalikowej, dokumentujące ich powszechną znajomość zarówno wśród dorosłych [97%] jak i młodzieży [86%]. Ponadto ankietowani niekrakowianie wskazali jako typowo krakowskie [Kowalik 1981: 85; 1984: 130, 143].
Obecnie wyrażenia te są wymieniane na wielu amatorskich forach internetowych czy w artykułach prasowych poświęconych regionalizmom, często budzą też emocje:
-Nie wstydźmy się "na pole"!, Wychodzę "na zewnątrz", "na pole" nie używam [Michał Rusinek], Wychodzi na pole, a "bajoku" mówi do dzieci [Jerzy Stuhr] [tytuły z GWK 27-31.12.2011];
-Dogadajże się z krakusem [...] Krakusy [i okolica, dosyć szeroka nawet] nie wychodzi na dwór. Oni wychodzą na pole. O! To pole do walki o słuszność pola. "Krakusy mieszkały we dworach i wychodziły na pole, a te inne, to w polu mieszkały i łaziły na dwór". Kto z nas nowych się o to nie kłócił? [http://www.wiadomosci24.pl/.../dogadajze_sie_z_krakusem...; 5.11.2006].
Bywają też wykorzystane w różnych kampaniach promocyjnych [Chodź na pole! Zjedz na polu!]."
Źródło: "Powiedziane po krakowsku", słownik regionalizmów krakowskich pod redakcją Donaty Ochmann i Renaty Przybylskiej, Kraków 2019, str. 236-237